Kurorty
wypoczynkowe pod Koluszkami
Tereny podłódzkich miejscowości
cieszyły się na przełomie XIX i XX wieku, niesłabnącym
powodzeniem jako miejsca letniego czy niedzielnego
wypoczynku łodzian. Tłok, dym i wszystkie inne
niedogodności przemysłowego ośrodka tak bardzo
doskwierały jego mieszkańcom, że ci najbogatsi
na cały sezon letni wyprowadzali się z miasta do
swoich podmiejskich willi i rezydencji. Ci mniej
majętni także niemniej ochoczo korzystali z uroków
czystego powietrza, piękna przyrody i krajobrazu.
Wielu przedsiębiorców, dla których nie było to
kłopotem finansowym, wysyłało swoje rodziny
poza Łódź celem uniknięcia dymu z dziesiątek
dymiących kominów i podreperowania zdrowia. Stąd
tradycja leczenia chorób płuc i gruźlicy w
Tuszynku pod Tuszynem.
W okolicy Łodzi największą
miejscowością letniskową i wypoczynkową był
Tuszyn-Las, jednak i w okolicy Koluszek nie
brakowało miejsc wypoczynku dla łódzkich gości.
Po utworzeniu nitki kolejowej z Koluszek do
Łodzi, jej mieszkańcy odkryli urok lasów
Justynowa, Gałkowa czy Żakowic. Dobrą renomą
cieszyły się także nieodległe Lisowice i
Tworzyjanki. Do dzisiejszych czasów zachowały się
liczne ogłoszenia prasowe reklamujące letniska dla
wielkomiejskich przybyszów. Wśród archiwalnych
anonsów znajdziemy te pisane żargonem ( jak
niegdyś nazywano język jidisz),
skierowane do letników pochodzenia żydowskiego,
którym obok dobrego odpoczynku zapewniano kuchnię
rytualną (koszerną). A były to czasy
kiedy Koluszki składały się z kilku małych
wiosek, kościoła, osiedla kolejowego i ulicy
Brzezińskiej z przyległościami.
Oto
kilka ogłoszeń z łódzkiej prasy:

|