Udział kolejarzy w Powstaniu Styczniowym 


   Działalność powstańcza nie ominęła także dróg żelaznych. Z akt osobowych wynika, że przed Powstaniem Styczniowym, 25 pracowników kolei warszawsko-wiedeńskiej przyznawało się do przeszłości politycznej. 14 z nich brało czynny udział w Powstaniu Listopadowym, 8 przyznawało się do udziału w rewolucjach 1848 roku poza granicami Królestwa Polskiego, 3 osoby w innych wydarzeniach politycznych. 

  
W Powstaniu Styczniowym wzięło udział wielu więcej pracowników dróg żelaznych. Pomimo dużej obstawy szlaków kolejowych przez wojsko, często zdarzały się wypadki niszczenia torów oraz linii telegraficznej. W okolicach linii kolejowych: warszawsko-wiedeńskiej, warszawsko-bydgoskiej czy petersburskiej także miały miejsce bitwy i potyczki. W początkowej fazie powstania doszło do zdobycia przez rebeliantów odcinka kolei między granicą a Częstochową. Powstańcy kontrolowali ten odcinek, dowództwo nad nim sprawował Wojciech Biechoński, komisarz Rządu Narodowego na woj. Krakowskie. Zatrzymywał on i wysyłał pociągi a służba kolejowa była mu posłuszna. 21 czerwca Rząd Narodowy zatrzymał ruch pociągów na trasie z Petersburga do Warszawy. Było to spowodowane faktem wysyłania tą linią transportów wojskowych z posiłkami z Rosji oraz wywożeniu nią zesłańców.

  
Jak donosi jeden z meldunków funkcjonariusza kolei „Straż graniczna, znajdująca się na stacji Sosnowice, atakowana była przez oddział powstańców, skutkiem czego większa część urzędników Drogi Żelaznej Warszawsko Wiedeńskiej i komory Celnej zmuszona była schronić się w Katowicach.” Autor meldunku pisze także, iż bał się Wracać do Warszawy „z powodu licznych oddziałów powstańczych około linii Drogi Żelaznej Warszawsko Wiedeńskiej egzystujących.” Sytuacja ta miała miejsce w lutym 1863 roku, natomiast już 24 marca raniono zawiadowcę stacji Łazy – Romana Twardzickiego. Po tym jak eskorta wojska carskiego zabrała zawiadowcę ze stacji, służbę samowolnie opuścił kancelista – Kazimierz Urbanowicz, przez co uległa ona jeszcze większej dezorganizacji. Od 26 sierpnia do 11 września 1863 roku wstrzymano ruch na oddziale II i IV kolei warszawsko-wiedeńskiej. 

  
Podczas walk powstańczych wielu kolejarzy opuściło posterunek lub poszło na urlop. Przeciągające się urlopy były dla wielu czasem współdziałania z powstańcami. Często przedstawiano zaświadczenie lekarskie mówiące na przykład o konieczności „poratowania nadwątlonego zdrowia”. Naczelnik ruchu obawiając się dezorganizacji na DŻWW, nakazał wzmocnić rygor względem wszystkich pracowników. W sierpniu 1863 roku, Naczelnik Komunikacji w Królestwie Polskim gen. mjr Stanisław Kierbedź nakazał zwalniać wszystkich urzędników i oficjalistów, którzy samowolnie opuścili służbę.

  
Zachowane akta personalne pokazują, że w czasie powstania ubyło z kolei wiedeńskiej 150 pracowników.
  
Było wśród nich:

  
10 - zawiadowców stacji
   8 - konduktorów transportowych
   7- kancelistów/dziennikarzy
   7 – konduktorów technicznych
   5 – bezpłatnych aplikantów
   5 – telegrafistów
   4 – maszynistów
   4 – rysowników
   4 – kasjerów
   3 – rachmistrzów
   2 – magazynierów
   2 – pisarzy fabrycznych
   2 – sekretarzy
   2 – wagowych
   2 – inżynierów
   2 – ślusarzy
   1 – kontroler wagonów
   1 – zwrotniczy
   1 – rządca gmachu stacji głównej
   1 – buchalter
   1 – werkmajster

  
W powstaniu brali także udział kolejarze Drogi Żelaznej-Fabryczno-Łódzkiej, niestety do dziś nikt nie przeprowadził wnikliwej analizy tej tematyki. Wiadomo, że brał w nim udział główny buchalter Henryk Wohl - członek Rządu Narodowego.

  
Władze carskie odkryły spisek na kolei dopiero cztery miesiące po straceniu Romualda Traugutta. Materiały śledcze zawierają informacje, iż zadaniem wymienionej komórki wywrotowej było: przesyłanie rozporządzeń Rządu Narodowego, korespondencji, podziemnej prasy, broni oraz ekspediowanie ludzi do miejsc koncentracji oddziałów powstańczych. Komisarzem tej komórki był Józef Strycki, sekretarz wydziału technicznego. Podlegał on bezpośrednio Rządowi Narodowemu. Strycki rozporządzał kolejową strażą powstańczą, do której werbował urzędników kolejowych. Na pracowników kolei warszawsko-wiedeńskiej policja nasyłała ciągłe kontrole i rewizje, ich celem było wykrycie kolejarzy sprzyjających ruchowi narodowemu.   

  
Z powstańcami współpracowali także bardzo często telegrafiści kolejowi, z których wielu zesłano na Syberię. 



Bibliografia:
W. Kużko, Łódzki węzeł kolejowy 1853 – 1939, Wydawnictwo Naukowe WSI, Łódź 2005 r.
H. Rożenowa, Funkcjonariusze Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej wobec Powstania Styczniowego, Społeczeństwo polskie w XVIII i XIX wieku, PWN Warszawa 1972 r.